www.pieswpoznaniu.fora.pl

maaart

z jednej strony kontrowersyjne, z drugiej... Duży pies może przypadkiem swoją masą skrzywdzić małego. Jeżeli właściciele małych piesków będą mogli wchodzić też na część dla psów dużych jeśli nie boją się o swoją "kruszynkę", to myślę, że zrobienie osobnych wybiegów to dobry pomysł Wink

si

Żartujesz? Mi się pomysł totalnie nie podoba. To właśnie przez to banie sie o swoją kruszynkę i branie jej na ręce i zabranianie kontaktów z innymi psami są potem z kruszynkami problemy :/
Jaga do dużych nie należy ( kto chodzi na wybieg wie o kim mowa) a super sobie ze wszystkimi radzi. Szkoda, najlepszy wybieg w Poznaniu i zniszczony w tak bezsensowny sposób jeśli to prawda. Szkoda gadać Confused

bartish

maaart

Fakt płot na środku to nie jest dobry pomysł, wybiegi powinny być od siebie oddalone.

Jednak nadal uważam, że dobrym pomysłem jest danie możliwości wyboru właścicielom małych psów czy chcą, aby bawiły się z dużymi czy małymi kompanami. I nie chodzi mi o branie na ręce i zabraniania kontaktów, pies musi być zsocjalizowany na tyle, żeby nie bać się takiego psa minąć na spacerze, ale jeśli właściciel nie życzy sobie bliskiego kontaktu z takimi psami, bo nie chce uszkodzić "kruszynki" to jego wybór Wink

Ja pracuję z moim psem nad lękiem przeradzającym się w agresję, która przybiera na sile w miarę wzrostu psa, którego spotkamy. Więc pracujemy powoli, wszystko w swoim czasie, takie miejsce gdzie byłabym pewna, że na tym etapie spotkam tylko małe psy, przy których Mila czuje się lepiej i może budować swoją pewność siebie byłoby dla mnie zbawienne. No tylko ten płot na środku...

si

No tak, ale ktoś musiał zgłosić taki pomysł skoro wybieg jest dzielony. To samo raczej nie wykiełkowało :/ W takim razie idąc za ciosem miasto powinno podzielić każdy wybieg. Nie wyobrażam sobie tego na naszym osiedlowym bo zrobiły by się z niego dwie większe klatki zamiast wybiegu.
Marcelin lubiłam za to że wybieg jest na tyle duży, że pies po rozbiegnięciu się nie obija się o płot jak na innych poznańskich, na których byliśmy Sad

Maart ja nie mam nic przeciwko zbudowaniu wybiegu dla małych piesków, ale czemu psuć tak fajny wielki teren wybiegowy. Drugi ogrodzony obok lub kawałek dalej to co innego.
Widać ludzie nie wytrzymają długo bez podziałów. Sami się dzielą i psy też muszą. Zapraszam teraz tego mądrego żeby psom wytłumaczył że są równi i równiejsi :/

Pomijając temat "muru marcelińskiego"... Czy ktoś będzie z psem średnim lub dużym a nawet xsmall lub xxl na wybiegu w piątek po 19tej? Bartish? Wink

bartish

Paru rzeczy się dowiedziałam Wink

.
Pomysłodawcą podziału wybiegu jest rada osiedla Ławica (wg nich jest to "odpowiedź na LICZNE prośby użytkowników"), koniec prac (bo jak na razie dalej stoi tylko furtka) zaplanowany jest na przełom października/listopada tego roku.
Ale są (lekko) pozytywne wieści! Na 2014 rok zaplanowana jest budowa toru agility Very Happy

.

si

bartish

Oj tam, wybudują betonowe przeszkody i już - psy się na nich pozabijają, ale co tam Wink

.

haflinger

Jeden tor agility będzie wiecznie zajęty ;/ cos czuje że my się nie załapiemy na niego Smile

Dobrochna

bartish

Kolejny debil do listy osób, na które należy uważać/których lepiej unikać: "wielki pan hodowca" bulterierów miniaturowych. Co takiego zrobił? Według niego absolutnie nic, bo co to za problem rzucić czyimś psem za obrożę o ziemie, prawda? Na zwrócenie uwagi z mojej strony (i kilku innych osób, które się później dołączyły), że sobie takiego zachowania w przyszłości nie życzę odparł, że w takim razie powinnam pilnować, by mój pies nie atakował innych (Tayra nawet jego szczeniaka nie dotknęła, skakała obok niego szczekając, bo zachęcała go do zabawy) i że jak nie chcę, by ją "odciągał"(!), to następnym razem po prostu ją kopnie. A potem zrobiło się niecenzuralnie Twisted Evil

si

Wygląda na to że wczoraj był jakiś dziwny dzień na wybiegu. Zaczęło się od tego że ktoś mi każe ściągać swojego psa z mojego, bo ten pierwszy go gwałci i trzeba mu pokazać kto tu tak naprawdę dominuje ( czemu ja mam ruszać czyjegoś psa, zwłaszcza że mój ma to głęboko w pompie że ma wagonik i do jasnej ch... czemu człowiek ma taką przemożną chęć panowania nad wszystkim?!). A skończyło się na panu z labem?, który już poza wybiegiem kopał biednego labka i szastał nim o ziemię, czemu? no własnie nie wiem, bo jedyne co zauważyłam to że pies niemiłosiernie ciągnął, bo się chciał przywitać z moim szczeniorem. Mam chwilami wrażenie że ludzie maja psy żeby wyładowywać na nich swoje frustracje. No i coraz częściej widzę że na wybiegach tworzą się "cezarówki". Grupki osób przekazujących sobie wiedzę ( nie trudno się domyślić gdzie wyoglądaną) o tym jak układać psa, "tsss"czących, przewracających psy na plecy, kopiących w słabiznę, szarpiących smyczą... Zawsze lubiłam jeździć na ten wybieg, nie ukrywam że głównie ze wzglęru na Tayrę a teraz i Zirę, które Misz uwielbia, ale po wczoraj i relacji bartish został mi jakiś dziwny niesmak i obawa że jak kolejny raz pojadę to trafię na jakiegoś idiotę, który jednym głupim zagraniem popsuje mi miesiące pracy z psem.

bartish

Uhuhu...

Stało się

.

si

czyżby to już? dzielimy? a przedwczoraj patrzyłam z nostalgią na samotną furtkę...

bartish

Już. Całkowicie podzielony. Aczkolwiek Tayra bardzo ładnie podkopała dwa z tych pali i panowie musieli poprawiać Very Happy

.