www.pieswpoznaniu.fora.pl

anuszka_

Cześć wszystkim Very Happy

Chciałabym przedstawić jedenastomiesięcznego mieszańca Franklina. Mieszkamy na Jeżycach. Na co dzień biegamy i bawimy się na ogrodzonej działce za kamienicą w której mieszkamy, chodzimy też najczęściej do Parku Sołackiego i Parku Wodziczki, rzadziej nad Rusałkę.

Franklin uwielbia inne psy, ale niestety najczęściej te które spotykamy na spacerach, niechętnie się z nim bawią, bo jest bardzo żywiołowy i skoczny (to z tej radości że spotkał psa Smile

) Jest bardzo ufny i nie jest agresywny. Franklin nie ma jeszcze niestety bliższych psich znajomych, dlatego założyłam tu konto, licząc na to, że poznamy ciekawe osoby i ich psy Smile

Jesteśmy chętni na spacery, także dłuższe, najchętniej w wymienionych przeze mnie miejscach, chociaż niekiedy mam możliwość pożyczenia samochodu i dojazdu w dalsze okolice.

Mawet

Witamy Was serdecznie.
Możesz pokazać Franklina?
Ja i Roxy jesteśmy chętne na spacery. Mieszkać będziemy dopiero od października, przy up-ie. Rzut beretem do Parku Sołackiego. Smile

Pozdrowionka.
Roxy i Malwina Smile

anuszka_

Dziękujemy za miłe powitanie, poniżej wklejam zdjęcie Franklina Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

haflinger

Piękny Franklin Smile

widzę, że charakter skoczny i szalony jak u naszego mieszańca Elmo Smile

anuszka_

Dzisiaj byliśmy pierwszy raz na wybiegu nad Rusałką - na początku były dwa psy które delikatnie mówiąc nie przywitały go grzecznie, więc wróciliśmy tam po małym spacerze i mieliśmy chwilę cały wybieg dla siebie - biegał jak szalony, mimo że na co dzień biega na terenie za naszą kamienicą (powierzchnia porównywalna do tego wybiegu), może szalał tak dlatego, że czuł inne psy. Potem dołączyło kilka psów i o dziwo zachowywał się już spokojniej. Muszę tylko ciągle pracować nad jego przywoływaniem, bo kiedy jest z innymi psami, nie reaguje na moje wołanie.

Mawet

Z tym przywoływaniem to chyba będzie Ci ciężko. Dla Naszego pupila wśród kolegów raczej nie jesteśmy zbyt interesujący, niestety Sad

anuszka_

I jak sobie radzisz z tym, że nie przychodzi? Franklin jest bardzo ufny i widzę, że mimo sygnałów niechęci/ agresji ze strony niektórych psów, on nie daje za wygraną i dalej chce się bawić, tym samym jeszcze bardziej te psy denerwując. W takim momencie chciałabym mieć możliwość zawołania go, żeby uniknął kłopotów, a boję się podchodzić do nich w takiej sytuacji, nie mówiąc już o spokojnym czekaniu na rozwój sytuacji Confused

haflinger

u nas dziala w sytuacjach krytycznych Elmo chodz dostaniesz smakolyk Very Happy

a tak zazwyczaj sam przychodzi, i sam unika psich klotni

Mawet

Roxy jak jest bez smyczy i idziemy sobie chodnikiem, bo tak zazwyczaj jest, i ja widzę jakiegoś psa to przypinam Ją do smyczy. Tak jest najbezpieczniej. A jeśli nie zdążę wykonać takiego manewru to są dwa wyjścia: albo Roxy usiądzie i będzie czekać, albo ja Jej powiem: "nie wolno, zostaw" i tak w kółko. Przeważnie jak do Niej mówię, że wolno i ma zostawić to działa.

haflinger

Mawet u nas jest tak samo Smile